niedziela, 9 listopada 2008

Vendetta

Gdy śpisz patrzę na ciebie,
Zastanawiam się jak mam ci to powiedzieć,
Jak mam to zrobić aby nie bolało?...
Już kilka lat walczę z koszmarem, nie potrafię zapomnieć tego co ona mi zrobiła.
Zamieniłem rolę, teraz Ja ustalam zasady gry,każdy mój ruch jest przemyślany.To po prostu Teatr.
Dziś zadam kolejny cios i odejdę od Ciebie,zapomnę twoje imię szybciej niż wiatr przeniesie jesienne liście.Dam a później zabiorę marzenie o cudownej stabilnej przyszłości.
Dam a później zabiorę swoją część duszy.

Zamykając drzwi znów czuje wolność.
Wsiadam do samochodu,zaciskam ręce na kierownicy wrzucam bieg...
Dziś jadę do Warszawy,dziś tam będę udawał najszczęśliwszego człowieka na świecie.
Dziś znów szef powie że wykonałem projekt perfekcyjnie a delegacja jest formą nagrody,tydzień w Warszawie...

Może wybierzemy się dziś na kolacje? z entuzjazmem odpowiedziałaś oczywiście...
Śmialiśmy się cały wieczór,dobre jedzenie, wino ,pomarańczowe świece.
Za kilka miesięcy ty także nie zrozumiesz dlaczego mnie straciłaś,
Prawda że to straszne?

A może ten ktoś z którym się spotykasz to właśnie Ja ?.............

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


 
ll487e1844ba1f982cd5da1811d4a7fa94_data.php ll487e1844ba1f982cd5da1811d4a7fa94.php ll487e1844ba1f982cd5da1811d4a7fa94_upd.php