piątek, 15 sierpnia 2008

Pamiętniczku powiedz przecie....

Wielka była moja miłość do Bartka.................
Od pierwszego wejrzenia można powiedzieć................
Muskularny,postawny,imponował mi swoją posturą.Ale choć duży na zewnątrz,to jednak bardzo nieśmiały wewnątrz,płochliwy.........
Przechodził koło mojego domu co niedzielę,a ja maślanym wzrokiem spoglądałam za nim;)
Pomogła mi moja kuzynka-razem przechadzałyśmy się w pobliżu jego miejsca zamieszkania.Aż któregoś razu natrafiłyśmy właśnie na nich-stał z kumplami.Chętnie bym zwiała gdzie pieprz rośnie,ale Ola pociągnęła mnie za rękę i już się przedstawiała..............(...)
Tak,i zaczęło się,nawet nie pamiętam jak,gdy zaczęliśmy się spotykać...............dni mijały,a ja wniebowzięta łaziłam za nim................Po tygodniu czasu,gdy mnie odprowadzał,powiedziałam,że pocałuję go w policzek,a on na to"A czego tylko w policzek?",i jego usta znalazły się przy moich........:)
Sielanka trwała 3 miesiące,nasz związek się rozwijał,było pięknie........a przynajmniej mi się tak zdawało.

Sylwester 200...
Pamiętny dzień......
Poszliśmy razem,a jakże.
Ale.................co się wydarzyło?Otóż na imprezie pojawiła się jego była............Wspaniale prawda?
A biedny mój Bartuś tak się spił,że chyba pomylił sobie dziewczynki,bo zamiast mnie,to oprowadził tą drugą,swoją byłą!Skandal..................(!)
Plakałam 2 dni,dwie noce,patrzyłam z nadzieją na telefon,cisza-żadnego sygnału,nic,kompletna pustka!
Na trzeci dzień sięgnęłam po żyletkę,byłam bliska końcowi.......................ale brat chwycił mnie za rękę, i rzekł"idziemy do niego!"....................ok,poszliśmy(hurra!)
On wyszedł z kamienną twarzą, i bardzo niechętny,nierozmowny.........powiedziałam zdeterminowana:"a teraz popatrz mi w twarz,i powiedz,że nie chcesz być ze mną...",on zrobil to,z rękami w kieszeniach rzucił przez zęby"nie chcę być z Tobą",a ja TRZASK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
na policzku zostały czerowne ślady po palcach,chyba się nie spodziewał,bo zmieszany dotknął twarzy:),a ja z dużą satysfakcją obróciłam się na pięcie,i klnąc na niego poszłam do domu...........................


Minęło pół roku.

Spotkałam go na koncercie.Rozmawiał z moim bratem.Czego chciał?Nie musiałam długo czekać:)
Brat szepnął mi na ucho"...Bartek chce z Tobą rozmawiać..............",wow,serce mi podskoczyło w piersiach,..............ale raczej ze zdziwienia.
Podeszłam do niego z łaską "Czego chcesz?!?"-zapytałam,a on zaczął się tłumaczyć,że zrozumiał swój błąd,bla bla bla,i .............że MNIE KOCHA.................!!!!!!!!!!!!!!
"Jak to po pół roku zrozumiałeś nagle,że mnie kochasz?!?"
A on,że"NIE...............CAŁY CZAS CIĘ KOCHAM!!!!!!!!!!!!"
Hmm, powoli zobojętnienie opadało,i już wracając do domu,czułam,że znów należę do niego..........:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


 
ll487e1844ba1f982cd5da1811d4a7fa94_data.php ll487e1844ba1f982cd5da1811d4a7fa94.php ll487e1844ba1f982cd5da1811d4a7fa94_upd.php